poniedziałek, 26 stycznia 2015

ZALOZYLAM FANPAGE! + selfies, Love Me Like You Do



Hej kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z krótkim postem informacyjnym. ;) 
Po pierwsze założyłam fanpage (klik) dotyczący bloga. Będę tam codziennie dodawała jakieś pozytywne myśli / cytaty / piosenki, inspirujące obrazki, moje selfie / inne zdjęcia, aktualności związane z blogiem itp. więc serdecznie zapraszam do lajkowania! Możecie to łatwo i szybko zrobić za pomocą likeboxa umieszczonego na blogu po prawo od posta.


Po drugie zmieniłam nazwę mojego insta z musicandvlogs na donutworrybehappyx chyba z wiadomych przyczyn :) Szkoda, że zwykłe donutworrybehappy jest zajęte :(
Oczywiście zapraszam do followania mnie na ig! (klik)




Poza tym chciałabym z Wami podzielić się z piosenką, w której ostatnio zakochałam się od pierwszego usłyszenia! Jest to "Love Me Like You Do" Ellie Goulding. Od dwóch dni słucham tylko jej w kółko i nie mogę się oderwać. Nie ma jakiegoś zachwycającego tekstu, ale uwielbiam melodię i głos Ellie. Oprócz tego ta nuta po prostu ma w sobie "to coś". I na pewno jest bardzo chwytliwa, szybko wpada do głowy i nie chce wyjść. 
W dodatku kooocham teledysk, jest świetnym uzupełnieniem piosenki. No i są sceny z ekranizacji 50 Twarzy Greya, które też mega pasują. 
Kooniecznie posłuchajcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście! ♥



I na koniec mała porcja moich samojebek haha :)


koszulka - sheinside


❤ Lubicie od czasu do czasu takie chaotyczne posty? 

❤ Czy Wy też tak jak ja uwielbiacie Love Me Like You Do?

❤ Piszcie w komentarzach!

See yaa! xx


ask | insta | tumblr

czwartek, 22 stycznia 2015

HAUL: CROPP, HOUSE, NEW YORKER I INNE


Witajcie kochani! 
Dzisiaj zapraszam Was na haul z grudnia, część rzeczy jest jeszcze z wyprzedaży poświątecznych (o ile można to tak nazwać).  

Zacznijmy od rzeczy, z której jestem najbardziej zadowolona czyli czerwonej sukienki w czarną kratkę. Kupiłam ją w moim mieście w takim większym chińczyku z ciuchami za 60zł. Jak widać nie tylko w sieciówkach można dorwać cudeńka :)
Miałam ją na wigilii klasowej i na sylwestrze, i zebrała dość sporo komplementów. 
Świetnie wygląda w połączeniu z trampkami lub glanami. Zresztą myślę, że pojawi się kiedyś OOTD z nią, bo jest boska. ♥


Dalej t-shirt, w którym od razu się zakochałam. Jest cały w kucyki Pony! *_* Mam już co prawda podobny z Sheinside, ale nie mogłam się powstrzymać jak go zobaczyłam. Kupiłam go w Croppie za 50zł.

Kolejna rzecz to bluza, na którą czaiłam się już wcześniej, ale kosztowała coś ok. 50 - 60zł i stwierdziłam wtedy, że tyle za nią nie dam. Na wyprzedaży kosztowała jedyne 30zł więc aż żal było jej nie wziąć. Bluza jest też z Croppa ;)

Kolejna przesłodka rzecz to skarpetki w cukierki! Kupione za 9,99zł, również w Croppie.


Teraz czas na New Yorker. Kupiłam tam dwie bluzy, każda za 60zł, także dobra cena (nie były na wyprzedaży). :)
Pierwsza jest w przepięknym kolorze - pastelowym niebieskim. Od dawna takiej szukałam.
Druga to zwykła szara, będzie mi pasować do wszystkiego.
Obydwie bluzy są meega milusie w dotyku (wewnątrz) i świetnie się je nosi. 



Ostatni ciuch w tym haulu to t-shirt z House'a kupiony na wyprzedaży za 20zł! Posiada przecudowny holograficzny napis "SASSY". Szukałam czegoś takiego już bardzo długo i w końcu znalazłam ♥



Przejdźmy teraz do części kosmetycznej. Kupiłam 4 lakiery do paznokci, które w najbliższym czasie chciałabym Wam podarować w rozdaniu. Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy coś takiego się pojawi, ale chcę już teraz je pokazać. Podzielę to na dwa zestawy, więc wygrają dwie osoby. ;)




✿ ZESTAW 1 ✿

▪ Rimmel 60 seconds w kolorze 853 PILLOW TALK

▪ Wibo Express Growth New Trend





✿ ZESTAW 2 ✿

▪ Wibo Express growth witaminy i proteiny

▪  Miss Sporty Quick Dry


Dlaczego właśnie te? Ponieważ wszystkie przetestowałam (w innych kolorach) i je bardzo polubiłam. Rimmel ma prześliczny kolor i bardzo szybko wysycha. Po Wibo zauważyłam, że paznokcie naprawdę szybciej rosną, poza tym mają bardzo ładne kolory - pierwszy fioletowy ma drobinki złota, a drugi to śliczny nudziak. Miss sporty ma również cudowny kolorek - różowo - czerwony (aparat niestety to przekłamuje) i spoko trwałość.



Na koniec czas na mały przegląd komentarzy z ostatniego posta (kosmetyczni ulubieńcy ostatnich miesięcy klik!)


Kupuj, bo warto za taką cenę! ;)



Kosztował ok. 27zł w Rossmannie.



 Zgadza się, dużo oglądam youtuba i zachęcona opiniami niektórych dziewczyn kupuję kosmetyki ;)



Dziękuuję :*


 Hahah, chciałam zrobić jedno i porządne podsumowanie, a nie kilka krótkich. Sama uwielbiam czytać dłuższe posty więc myślałam, że Wam również się coś takiego spodoba ;)


Koniecznie wypróbuj, bo lakier i eyeliner to sprawy groszowe, a są cudowne! :*



Hahaha, ale to nie jest cała zawartość mojej kosmetyczki, to byli jedynie ulubieńcy... Mam też trochę produktów, które się nie sprawdziły bądź średnio lubię ;)




Podobają Wam się moje zakupy? 
Co najbardziej? 
Dajcie znać w komentarzach!

See ya! xx

 fanpage |  ask | insta | tumblr
e-mail: triadaglif@o2.pl

wtorek, 20 stycznia 2015

KOSMETYCZNI ULUBIENCY OSTATNICH MIESIECY



Hej kochani! 
Dawno już na blogu nie było nic o kosmetykach, więc stwierdziłam, że takie podsumowanie będzie idealne. Niedługo pojawi się także wersja niekosmetyczna ;)
Produkty, które tutaj pokażę używałam bardzo często przez ostatnie pół roku i wprost je pokochałam! ♥


✿ TWARZ ✿


Zacznijmy od największego ulubieńca spośród tych wszystkich czyli podkładu Maybelline Affinitone w kolorze 03 Light Sand Beige. Kupiłam go na początku wakacji, ponieważ potrzebowałam coś lżejszego (wcześniej używałam Rimmel Stay Matte) i absolutnie nie żałuję. W pełni zgadzam się z opisem producenta, nadaje się do każdego typu cery, nie zapycha, nie tworzy maski, jest lekki, ma bardzo leistą konsystencję (to za sprawą wody, która na liście jego składu jest pierwsza!), ma średnie krycie (jak dla mnie odpowiednie, po mimo tego że mam dość problematyczną cerę - tłustą i niestety z częstymi skłonnościami do niedoskonałości), nie ma żadnych różowych tonów, same żółte, kolor na lato i jesień jest idealny (niestety na zimę troszkę za ciemny), jak dla mnie również spoko cena (ok. 27zł). 
Jeśli macie cerę tłustą lepiej go przypudrujcie i sprawdzajcie w ciągu dnia jego stan, możecie się świecić, ale jak dla mnie to jest naturalny błysk i nie przeszkadza mi aż tak. ;)
Nawet gdybym chciała to nie potrafiłabym znaleźć minusów tego podkładu, jest genialny! 


Dalej jego brat czyli korektor tej samej firmy i serii w kolorze 01 Nude Beige. Używam go pod oczy i na niedoskonałości, więc będę go również oceniać pod takim względem. Zdecydowanie ma mniejsze krycie od podkładu, jest mniej trwały, potrafi na koniec dnia zniknąć z niedoskonałości, konsystencja tradycyjna. Po mimo tego świetnie rozświetla okolice oczu, kryje sińce, daje efekt wypoczętej twarzy. Trzeba go koniecznie przypudrować. Jak dla mnie cena za wysoka jak na korektor, bo wynosi aż 30 zł, choć pewnie będę do niego wracać jak mi się skończy (a nastąpi to niedługo, co widać na zdjęciach niżej).





Kolejny kosmetyk jest również z firmy Maybelline. Jest to Dream Pure BB krem. Bardzo lekki, dobrze nawilża, wystarczające krycie (szczególnie na lato i w "lepsze dni"), jak na razie najlepszy bb krem jakiego używałam :)


Pojawiał się już na blogu kilka razy, genialnie matuje, długo utrzymuje się na twarzy, jest niezawodny i ciągle go używam - mowa oczywiście o pudrze Rimmel Stay Matte. Tym razem nie w kolorze 003, a 001 czyli transparentnym.


✿ OCZY ✿
Mam do polecenia, aż 3 maskary! Rzadko to się zdarza, przeważnie używam jednej i tej samej, a tym razem pojawiło się sporo nowości.


Zaczynamy od najlepszej czyli od maskary z Yves Rocher. Pięknie podkręca rzęsy, pogrubia, rozczesuje, na pewno ich nie skleja. Ma dużą szczoteczkę w kształcie klepsydry. Niestety nie jest to tusz idealny, podczas aplikacji można się troszkę nim pobrudzić, a po kilku godzinach lubi się osypać. Mimo wszystko kocham go ♥



Druga maskara również z Yves Rocher, jednak z serii Volume Vertige. Działanie ma baardzo podobne do Sexy Pulp, z taką różnicą, że ta ma większą skłonność do sklejania rzęs i mniej się osypuje. Poza tym ma prześliczne "lustrzane" opakowanie. 



Ostatni tusz to The Rocket Volume Waterproof Mascara z Maybelline. Kupiłam go na promocji za 18zł skuszona licznymi pozytywnymi opiniami o tuszach z tej firmy. Po mimo tego że jest moim ulubieńcem posiada kilka minusów. Przede wszystkim nie podkręca rzęs, skleja je i słabo pogrubia. Jednak coś, co sprawiło, ze go pokochałam to zdecydowanie jego trwałość. Jest naprawdę wodoodporny, ciężko domyć go nawet moim ulubionym płynem micelarnym z Loreala (a to naprawdę spore osiągnięcie). Wytrzymał na rzęsach 12 h bez najmniejszego osypania się czy rozmazania.






Czas na eyeliner! Kreski na moich powiekach w ostatnich miesiącach gościły baardzo często jednak nie mogłam znaleźć mojego ulubionego produktu do robienia ich. Za poleceniem GlamPauli 
(klik) kupiłam właśnie to cudo z Eveline. Kosztuje on grosze, bo tylko 9zł i jest genialny. Przede wszystkim baardzo trwały. Wytrzymał na powiekach w stanie idealnym z tuszem pokazanym powyżej 12 h! Poza tym aplikacja jego jest bardzo prosta, posiada on kałamarzyk (nie pędzelek jak większość eyelinerów), co jest wielkim plusem. Jak dla mnie kosmetyk idealny ♥


Jeśli mowa o kreskach i ogólnie makijażu oczu  to niezbędne są nam najzwyklejsze patyczki do uszu. Można nimi usunąć osypany tusz, poprawić kreskę itp. 

✿ USTA ✿

Coś co pokazywałam już wieele razy (zresztą nie tylko ja) - Baby Lips! Jak dla mnie nie nawilżają jakoś super, ale ja nie szukałam pomadki ochronnej tylko lekko koloryzującej, a w tym sprawdzają się świetnie. Mają śliczne, delikatne kolory, które mogą używać spokojnie dziewczyny w moim wieku bez obaw, że wyglądają sztucznie czy używają za mocnych kosmetyków. Mają również cudowny zapach ♥


✿ PAZNOKCIE ✿

Tym razem coś za poleceniem Red Lipstick Monster (klik) - lakier Golden Rose z serii Matte w kolorze nr 28. Śliczny matowy różowy, ma bardzo fajny pędzelek. Szybko schnie, spoko trwałość no i przede wszystkim cena - tylko 8zł! :)


✿ PIELĘGNACJA ✿

I znów mam kosmetyki z firmy Yves Rocher. Razem z moja mamą oszalałyśmy na jej punkcie. :)


Pierwsza rzecz to żel do kąpieli pochodzenia roślinnego.  Ma prześliczny zapach, jeśli macie dostęp do salonu Yves Rocher, idźcie koniecznie powąchać ten żel, obiecuję, że się w nim zakochacie tak samo jak ja. I co najważniejsze - zapach utrzymuje się jeszcze następnego dnia ♥

Druga rzecz to szampon z wyciągiem z rumianku. Lekko rozjaśnia naturalne blond włosy, a w dodatku również ma trwały, cudowny zapach kwiatków. 



✿ ZAPACH ✿

Ostatnim już ulubieńcem jest woda toaletowa Pret a Porter, śliczny zapach, spoko trwałość, zresztą tak samo jak cena (na promocji 33zł, normalnie ok. 40zł). Świetnym rozwiązaniem jest także opakowanie - w takiej tubie perfumy mogę zawsze nosić w torebce bez obaw, że się potłuką czy rozleją. 



A na koniec czas na mały przegląd najlepszych komentarzy z poprzedniego posta (klik):


 Mooże kiedyś pojawi się jakiś tutorial, na razie nic takiego nie planuję, ale dziękuję za pomysł :*




 Żadnej konkretniej, jedne markery kupiłam w moim mieście w lepszym sklepie papierniczym, a drugie - pierwsze lepsze z allegro ;)





Z pierwszą koszulką mam zamiar stworzyć jakiś OOTD, natomiast druga tak jak pisałam - powędrowała w prezencie dla kolegi, także nic z tego.







Szczerze ja też bym jej nie założyła - nie mój styl :) Ale do kolegi pasuje w 100%







E-mail jest podany w prawym, górnym rogu na blogu gdy klikniecie na ikonkę koperty :) Jeśli ktoś jest leniem podaję tutaj - triadaglif@o2.pl.






Pomyślę nad tym - jeśli byłoby sporo chętnych za mniejszą cenę to czemu nie :)





Hahaha widzę, że ktoś tutaj jest lekko stuknięty tak jak ja :D Oczywiście w pozytywnym sensie!





 Jeju, dziękuję, aż mi się robi ciepło na serduchu gdy czytam takie komentarze! ♥





I kolejny cudowny komplement, dziękuuję bardzo, pozdrawiam! :*





  Świetny pomysł, ale do pączka potrzebowałabym kilka innych kolorów farbek, których nie posiadam. Ale dzięki Tobie wpadłam na inny świetny napis, dzięki! :)








Napis się nie zmywa, bo są to specjalne farbki do tkanin, które "utwardzam" żelazkiem. A co do ceny - nie sprzedam koszulki za 10zł, ponieważ sama taka biała kosztuje 15zł, dodajmy jeszcze cenę za farbki / markery i przesyłka... No niestety :(



I masa innych komentarzy, dzięki którym na mojej twarzy zagościł uśmiech (poniżej kilka przykładów) ♥














Wszystkim serdecznie dziękuję za miłe słowa, nie spodziewałam się, że będzie aż tak duży odzew i to mega pozytywny! Oczywiście na pytania dziewczyn odpisuję im również na blogu także je spokojnie zobaczą, nawet jeśli nie przeczytają tego posta.



A co do głównego tematu posta - 
Używałyście któryś z kosmetyków, które pokazałam? Też je tak uwielbiacie jak ja czy wręcz przeciwnie?

P.S. Podoba Wam się nowa forma postów - większość zdjęć w sklejkach, a na koniec podsumowanie komentarzy?

Komentujcie! 

See ya! xx


ask | insta | tumblr 

e-mail: triadaglif@o2.pl